W Niemczech ponad 48 tys. odrzuconych azylantów czeka na deportację. Omawiane są plany powstania centrum wyjazdowego w Brandenburgii tuż przy granicy z Polską. Mieszkańcy protestują i liczą na wsparcie polskich sąsiadów. Kuestrin-Kietz ma być lokalizacją kontenerowego osiedla dla odrzuconych azylantów. To niewielka wieś, w której mieszka 750 osób, w większość Niemcy, ale jest i około setki Polaków. Rosną sceptycyzm i obawy mieszkańców co do konieczności takiej lokalizacji. Pojawiają się uzasadnione obawy przed np. wzrostem przestępczości.
Polska nie powinna ponosić skutków niemieckiej polityki imigracyjnej, którą narzucają innym krajom. Niemcy, którzy jeszcze kilka lat temu zapraszali imigrantów, dziś chcą się ich pozbywać i lokować ich w innych krajach, a także na terenach przygranicznych. Polacy są coraz bardziej wzburzeni kryzysem migracyjnym. Oczekują uszczelnienia granic i zapewnienia bezpieczeństwa, a nie przyjmowania imigrantów z innej kultury. Władza w Polsce powinna bronić Polaków przed niebezpieczeństwami jakie niesie masowa i niekontrolowana imigracja.