Od wielu lat toczy się dyskusja na temat przebudowy Starego Rynku w Poznaniu. Konieczny remont był już wielokrotnie zapowiadany i… przesuwany. Przed nami kolejna odsłona debaty nad tą coraz bardziej nabrzmiałą sprawą. Okazuje się, że Poznaniowi grozi utrata środków unijnych, które miasto otrzymało właśnie na ten cel. Powodem jest opóźnienie ponieważ dotacje UE są przyznawane w określonym reżimie, również tym czasowym. Kwota, która może przepaść to 30 mln. zł.
Dlaczego modernizacja Starego Rynku jest tak problematyczna? Powodem jest brak zainteresowania potencjalnych wykonawców przetargiem, który ogłosiło Miasto Poznań. Sprawa sprowadza się oczywiście do pieniędzy – Poznań oferuje ich mniej, niż oczekują tego firmy budowlane.
Porównując poznański Stary Rynek do odpowiedników w innych miastach trudno nie oprzeć się wrażeniu, że inwestycja jest wręcz konieczna. Jak w wielu innych obszarach, także w kwestii rynku Poznań przespał swoje najlepsze lata i obecnie odstaje nawet od mniejszych ośrodków, takich jak Rzeszów czy Toruń. Wielu mieszkańców skarży się na dzisiejszą kondycję Starego Rynku, w ostatnich latach stał się adresem głównie tanich lokali dla studentów lub klubów ze striptizem.
Wymowny jest fakt, że najlepsze poznańskie restauracje (może wyjątkiem będzie Ratuszova) znajdują się daleko od Starego Rynku. Czy potrzebna przebudowa rynku musi poczekać na lepsze czasy (władze)? O tym się przekonamy wkrótce.