W tym tygodniu polecam Wam książkę Khaleda Hosseini „Tysiąc wspaniałych słońc”. Była to najwyżej oceniana i najgłośniejsza powieść 2007 roku, bestseller w 20 krajach świata.
Akcja dzieje się na przestrzeni ponad 30 lat i skupia na historii dwóch kobiet. Pierwsza bohaterka – Mariam, w wieku zaledwie 15 lat poślubia despotycznego kupca Rasheeda.
Druga to ambitna i wykształcona Laila, która wiedzie szczęśliwe życie, dopóki na jej dom nie spada bomba. W wyniku śmierci rodziny, Laila trafia do domu Mariam i Rasheeda i wkrótce zostaje jego drugą żoną. Mariam, jest już wówczas dojrzałą kobietą, z wyrobioną pozycją pani domu. Pojawienie się młodziutkiej Lajli burzy jej monotonię i powoduje, że czuje się zagrożona. Trudna relacja obu kobiet stopniowo przeradza się w głęboką przyjaźń. Mimo iż pochodzą z całkowicie różnych światów, jednoczą się w obliczu cierpień zadawanych im przez męża. Ich wspólną radością i sensem staje się córka Lajli – Aziza.
Oprócz domowego piekła, przeżywają również dramaty związane z toczącymi się w tle konfliktami zbrojnymi. Autor opisuje wojnę między wojskami ZSRR a oddziałami islamskich bojowników. Kilkanaście lat walk zakończonych wycofaniem się wojsk radzieckich, doprowadziło do ogromnych zniszczeń, pociągnęło za sobą wiele śmierci i dramatów.
Afgański Kabul opisywany przez poetów jako tytułowe “miasto tysiąca słońc” było więc świadkiem wzlotów i upadków, starć militarnych, których ofiarami byli zwykli ludzie. Książka jest naprawdę mocna, wszystko przeżywa się tu razem z bohaterkami. Mimo całego okrucieństwa, jest to również opowieść o miłości, przyjaźni, nadziei i oddaniu.
Czytałam ją dobrych kilka lat temu, ale nie sposób tej historii zapomnieć. Polecam czytelnikom, którzy szukają w literaturze autentycznych emocji.
Cytat z książki:
„Życie wymaga abyśmy znosili kolejne smutki długo po tym gdy nam się wydaje, że więcej już nie zniesiemy”.
Joanna Oszmian

