Rok temu tą sprawą żyła cała Polska. Dziesięcioletni chłopiec, prześladowany przez własnych opiekunów, pojawił się w komisariacie policji w Luboniu. Zszokowani funkcjonariusze usłyszeli o metodach wychowawczych ojczyma. Dziecko, korzystając z nieobecności rodziców przyszło w podartej piżamie i klapkach.
Komendant komisariatu opowiadając o sytuacji w mediach miał łzy w oczach. 10-latek uciekając na policję zostawił w domu list do matki, w którym napisał m.in. “Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś”.
Ojczym chłopca przez lata bił chłopca, poniżał oraz wydzielał mu jedzenie. Ponadto, dziecko musiało spać na podłodze. 10-latek był obciążony nadmierną ilością obowiązków domowych. W przypadku ich niewykonania chłopiec musiał tłumaczyć się na piśmie.
Sprawa sądowa toczyła się od 1 grudnia ubiegłego roku. Sąd wyłączył jawność rozprawy z uwagi na dobro poszkodowanego i jego młodszego brata. Oskarżonymi byli ojczym dziecka oraz jego matka. Ostatecznie, sąd skazał ojczyma na 5 lat bezwzględnego więzienia za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem. Matka chłopca usłyszała wyrok jednego roku więzienia w zawieszeniu.
Sędzia Krzysztof Kaźmierski wskazał na dramatyczne warunki, w jakich żył 10-letni chłopiec.
Małoletni w domu nie miał żadnego azylu, jego pokój był obskurny, nie miał prawie żadnych zabawek
Obecnie, chłopiec i jego młodszy brat przebywają w rodzinie zastępczej. O dalszych losach rodzeństwa zadecyduje sąd rodzinny.
Foto: www.ppit.pl
