NOSFERATU”-SUMA WSZYSTKICH KOSZMARÓW WCHODZI NA EKRANY KIN

Previous slide
Next slide

Ktoś jeszcze pamięta przerażający czarno-biały film z 1922 r. o wampirze? Ja pamiętam z dzieciństwa i choć dziś film ten wydaje się daleki od współczesnych kanonów nadal budzi pewna dozę lęku.

Jak mawiał mistrz suspensu Alfred Hichcock “Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć” – Najwyraźniej twórca najnowszego “Nosferatu” wziął sobie te rady głęboko do serca.

Preludium filmu już od pierwszych scen ukazuje z czym przyjdzie się nam zmierzyć. To dopiero początek. Czym dalej tym jest mroczniej. Historia o słynnym wampirze wychodzi poza ramy wszystkiego co było wcześniej. Twórcom uzyskali taki efekt poprzez zbudowaną do perfekcji atmosferę przygnębienia i bezsilności wobec tego co nieuniknione. W filmie nie ma superbohaterów walczących z demonicznymi siłami ani szczęśliwego zakończenia. Jest co innego, coś bardziej skutecznego w budowaniu napięcia, czego ludzie oczekują. Są powolne ruchy kamery dbające o to żeby emocje i nastroje widzów podczas sensu ani na chwilę nie wróciły do stanu neutralnego. Jest nieprzyjemna dla ucha niepokojąca ścieżka dźwiękowa. Jeżeli dodamy do tego sposób mówienia tytułowego bohatera to robi się niebezpieczny dla oczu i uszu koktajl grozy. “Nosferatu” to dzieło w starym stylu niepokojące i przyprawiające o dreszcz, które z pewnością zostanie docenione i zapamiętane.

Łukasz Kuk

https://youtu.be/nulvWqYUM8k?si=E9n8PqK9kQ1_LX0f

Udostępnij
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Previous slide
Next slide