Bezcenny zabytek z Szamotuł czeka na rewindykację

Previous slide
Next slide

Red. Joanna Wyszomirska: Co jest obiektem Pana starań i dlaczego?

Ryszard Oszmian: Jako rodowitemu szamotulaninowi, przy pomocy znajomych którym przy okazji dziękuję, czyli pp. Bogusław Jędrzyk i Kamil Malinowski, udało się zlokalizować Muzeum w Aszchabadzie (Turkmenistan-red.), w którego zasobach jest obraz Zwiastowanie Najświętszej Marii Panny z kościoła Św. Stanisława Kostki w Szamotułach. Obraz jest głównym fragmentem tryptyku ufundowanego przez Łukasza II Górkę, właściciela Szamotuł i innych miast oraz około 270 wsi w Polsce.

Red. J.W.: Jak obraz trafił z Szamotuł do Turkmenistanu?

Ryszard Oszmian: Z tego, co publikowały lokalne media, w tym szamotulok.pl wynika, że w czasie wojny wpadł w oko „kolekcjonerom” niemieckim i wywieźli go do Rzeszy. Po jej upadku obraz i inne dzieła trafiły w ręce Rosjan, a następnie zostały przehandlowane za złoto do Turkmenistanu.

Red. J.W.: Czy dotąd nie starano się odzyskać tego dzieła sztuki?

Ryszard Oszmian: Obraz, oraz cały tryptyk zlokalizowano w przybliżeniu już pod koniec ubiegłego wieku. Ponoć za kadencji Pawła Kowzana podjęto jakieś formalne próby jego odzyskania. Z rozmowy z nim udało mi się tylko dowiedzieć, że wraz z utratą władzy w Szamotułach, przestał się tym interesować i nic już nie pamięta. Chyba sprawa utknęła na poziomie urzędnika w Ministerstwie Kultury.

Red. J.W.: I co, odnowił Pan kontakt w Ministerstwie Kultury po latach?

Ryszard Oszmian: Nawet nie próbowałem. Kontakt z urzędnikami na drodze formalnej gwarantuje zazwyczaj fiasko. Nie wchodząc w szczegóły, finalnie dzisiaj sprawa wygląda tak, że wiem w którym muzeum jest skarb Szamotuł, mam sponsora gotowego wspomóc sprowadzenie obrazu i tryptyku do kolegiaty i jestem w kontakcie z naszą ambasadą w Baku, która wykazała zainteresowanie pomocą formalną.

Red. J.W.: Dlaczego rozmawia Pan z ambasadą w Baku, skoro obraz jest w Turkmenistanie?

Ryszard Oszmian: Od paru lat, Polska nie ma swego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Aszchabadzie i nasza ambasada w Azerbejdżanie obejmuje też sąsiednie terytoria.

Red. J.W.: Czyli sukces już bliski?

Ryszard Oszmian: Chciałbym. Z jednej strony trzeba delikatnych działań dyplomatycznych, a z drugiej wsparcia finansowego, bo choć dzieło katolickie w kulturze muzułmańskiej nie ma takiego znaczenia jak dla nas, to jednak zdają sobie sprawę co posiadają i zwykła prośba rewindykacji może tylko usztywnić obecnych właścicieli. Małymi kroczkami, dojdziemy do sukcesu.

Red. J.W.: Dziękuję za rozmowę i proszę informować nas, co w tej kwestii się zmienia.

Ryszard Oszmian: Nie omieszkam i także dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Joanna Wyszomirska

Udostępnij
Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Previous slide
Next slide