Od 1 stycznia 2022 roku obowiązują nowe stawki mandatów za wykroczenia drogowe. Zamysłem rządzących było m.in. poprawienie bezpieczeństwa na polskich drogach. Czy tak się faktycznie stało?
Informacje dotyczące mandatów w I kw. 2022 roku mówią same za siebie. Krajowa Administracja Skarbowa w Opolu, która gromadzi dane na temat wpływów do budżetu państwa z tytułu mandatów karnych, poinformowała serwis Rzeczpospolita, że w pierwszych trzech miesiącach tego roku państwo zarobiło już 335 mln zł❗ To dwa razy więcej niż przed rokiem!
Przeciętny mandat wynosi obecnie 271 zł, przed rokiem wynosił on 140 zł. To olbrzymia różnica, która wskazuje na jakiś konkretny cel. Teoretycznie tym celem miało być odstraszenie piratów drogowych od popełniania wykroczeń.
Nie osiągnięto jednak tego skutku, bo wypadków jest coraz więcej. Ostatecznie na wysokich mandatach płacą kierowcy dokonujący małych przewinień. Porównać pierwsze kwartały 2021 i 2022 roku możemy zaobserwować wzrost liczby wypadków o 10%.
Brak skuteczności zauważa także dr Andrzej Markowski, psycholog ruchu drogowego: “To naiwne myślenie, że kary spowodują zmianę zachowania, zresztą one z czasem spowszednieją. Wysoka kara najczęściej powoduje złość wobec tego, kto karze.[…] Nasze zachowania zmieniają się, kiedy wypełniamy mózg informacjami. Dlatego bardziej skuteczne od wysokich mandatów są różnego rodzaju kampanie edukacyjne czy publikacje medialne uświadamiające zagrożenia wynikające z łamania przepisów na drodze.“
Wychodzi na to, że wyższe mandaty to nic innego jak metoda podreperowania budżetu państwa.
Fot. © Tomasz Warszewski