Rozgrzewać na postoju czy ruszać zaraz po uruchomieniu silnika? Temat od zawsze aktualny wśród kierowców, szczególnie teraz, gdy temperatury za oknem są coraz niższe.
Zima nadchodzi wielkimi krokami, temperatura obniża się z każdym dniem my coraz bardziej cenimy ciepło. Podobnie jak my silnik spalinowy również preferuje wyższą temperaturę. Optymalną temperaturą silnika jest pułap około 90 st. C. By go osiągnąć w zależności od typu silnika potrzeba od kilku do nawet kilkunastu minut.
Czy można zaraz po uruchomieniu silnika ruszać w drogę? Nie do końca.
Eksperci uważają, że ruszanie zaraz po włączeniu silnika nie jest dla niego zdrowe. Chodzi o czas do rozprowadzenia oleju w silniku. Szczególnie stary i przepracowany olej potrzebuje dłuższej chwili by dotrzeć do wszystkich kanałów silnika. Warto przeznaczyć ten czas na uruchomienie silnika, zapięcie pasów i ustawienia nawiewu na szybę. Kilkanaście sekund w zupełności wystarcza żeby w naturalny sposób przygotować silnik do jazdy.
Jak ruszać w najbardziej bezpieczny dla zimnego silnika sposób?
Warto zwrócić uwagę na sposób ruszania na zimnym silniku. Po uruchomienia silnika i ruszeniu eksperci nie zalecają gwałtownego wciskania pedału gazu i wkręcania silnika na wysokie obroty. Wskazane jest trzymanie obrotów silnika w przedziale 2000-3000 obr/min w przypadku silnika benzynowego i ok 1800-2500 obr./min jeśli chodzi o diesla.
A co z opinią, że lepiej rozgrzać silnik na wolnych obrotach na postoju?
Konstruktorzy współczesnych silników samochodowych nie przewidują, że będzie on rozgrzewany w ten sposób. Silniki spalinowe przeznaczone są do pracy pod obciążeniem a nie na wolnych obrotach. Jak zaznaczają eksperci praca na wolnych obrotach w trakcie rozgrzewania silnika ma niekorzystny wpływ na proces spalania bogatej mieszanki. Oznacza to skrócenie żywotności niektórych elementów silnika. Warto przypomnieć, że zgodnie z polskim prawem pozostawienie pracującego silnika w obszarze zabudowanym podczas postoju pojazdu na dłużej niż 1 min, grozi 100-złotowym mandatem.