Red. Benedykt Mossakowski: Jak ocenia Pan sytuację finansową Szamotuł ?
Ryszard Oszmian: Nie tylko ja wiem , że nie jest komfortowa, delikatnie rzecz ujmując. Nie ma jeszcze tragedii, ale nie ma też szans, w obecnej sytuacji, na dodatkowe wydatki, zapowiadane przez większość pretendentów do władzy. Szczególnie dwuznacznie brzmią one w ustach tych, którzy do takiej sytuacji doprowadzili.
Red: Takich obiecanek zawsze się przyjemnie słucha, zwłaszcza od teoretyków czy osób , które nie sprawdziły się jeszcze w warunkach wolnego rynku. Pan ma plan by sytuację poprawić , nie zachęcając do zaciskania pasa?
Ryszard Oszmian: Do realizacji planu potrzebny jest wpływ na władzę, w tym głos decydujący w Radzie Miasta i Gminy. Działa to jak w każdej korporacji, czyli m.in. restrukturyzacja, dotycząca podmiotów zależnych od Miasta. Przykładowo, czy to SzOK czy Maraton to służyć ma poprawie finansów , menadżerom tam pracującym i finalnie wszystkim mieszkańcom. Skutkiem będzie zysk w niektórych podmiotach a w innych mniejszy drenaż publicznych środków.
Red: Skoro to takie proste, to dlaczego nikt tego od lat nie zrobił?
Ryszard Oszmian: Nikt w Szamotułach nie zrobił, doprecyzuję. Może nie leżało to w interesie decydentów i ich podwładnych potakiwaczy. To też układy, układziki i różne zależności.Gmina i podmioty z nią powiązane zatrudniają mnóstwo ludzi, za stałe wynagrodzenia , niezależne od efektów pracy. Tworzą oni, wraz z rodzinami wielotysięczny elektorat, zainteresowany tym by pomimo zmian, nic się nie zmieniło. Tak się to kręci , o czym większość doskonale wie, i do tej pory niczego nie zmienili. Ludzie z zasady boją się zmian. Nie jest to domena tylko Szamotuł.
Red: Widzę że wysoko pozycjonuje Pan też kobiety, w swojej drużynie- co mają wnieść do Rady Miasta?
Ryszard Oszmian: Warto podkreślić słowo WNIEŚĆ , a nie wynieść z RM. Nie wystarczy umieć się posługiwać kalkulatorem i znać parę reguł z zakresu księgowości , by mienić się specjalistą od finansów.W mojej drużynie , są kobiety doświadczone i z szeroką praktyką zawodową na wolnym rynku, jak pp. Krystyna Tomkowiak, Agnieszka Ratajczak czy Barbara Dreszer, a także doświadczona w zwycięskim boju społeczniczka – Barbara Sydow. mamy też później urodzone panie -Martynę Juś, Izabelę Kamińską czy Jolantę Cysek, które będą głosem młodego pokolenia Szamotulan.
Red: Jest też Joanna Oszmian, jak widzę. Zbieżność nazwisk przypadkowa ?
Ryszard Oszmian: Nieprzypadkowa. Pracujemy razem od blisko 30 lat i doskonale się uzupełniamy. Ponadto dysponuje ona cechami , nad którymi ja jeszcze pracuję- zmysł organizacyjny i zdroworozsądkowe podejście do rzeczywistości. Tak zresztą, jak inne panie z mojej drużyny.
Red: Na koniec proszę o festiwal obietnic, to zawsze dobrze się sprzedaje.
Ryszard Oszmian: Zbyt szanuję wyborców , by im „nawijać makaron na uszy”. Mamy cele krótko i długoterminowe. Tych drugich jest więcej , więc skupię się na tych z krótkoterminowych, które dotyczą bezpośrednio osób o najmniejszych dochodach. Wprowadzimy dla nich bon o wartości 300 zł miesięcznie, na zakupy ( poza używkami), oraz zorganizujemy sieć jadłodajni na terenie Miasta i Gminy, z posiłkami za przysłowiową złotówkę. Dodam że udział budżetu , będzie też rozsądny i nie będę na to zaciągać kredytu.
Red: Brzmi to bardzo obiecująco. Może to Pana sposób na zdobycie władzy ?
Ryszard Oszmian: Nie. O moich intencjach, niech świadczy fakt ze chociaż nie znam uposażenia Burmistrza, to z góry deklaruję że RM może je obniżyć o połowę. Jak spełnię oczekiwania , to wówczas zawnioskuję o premię. Najpierw musimy wszyscy pomyśleć o mieszkańcach, stworzyć im warunki do rozwoju i godnego życia, a później oczekiwać sami apanaży. Nie chcę też tu zanudzać szczegółami, więc jeśli ktoś ma pytania dotyczące poruszonych tematów , lub innych kwestii, to proszę o kontakt mailowy ryszard.oszmian@gmail.com lub w wiadomości na moim profilu FB lub FP Nowe Szamotuły Ryszarda Oszmiana, do którego serdecznie zapraszam. Odpowiem po Świętach na swym profilu.
Życzę wszystkim Nadziei i Błogosławieństwa Zmartwychwstałego.
Red: Panu również od Redakcji portalu i dziękuję za rozmowę.