Sytuację, do której doszło w Ostrowie Wielkopolskim opisuje lokalny portal.
50-letni mężczyzna wezwał policję po tym jak został wyrzucony z mieszkania przy ulicy Śmigielskiego.
Przyznał, że zjawił się tam by skorzystać z usług prostytutki, a o miejscu dowiedział się od kolegi.
Przy wejściu powitała go kobieta, która nakazała zapłacenie 200 złotych.
Jak relacjonuje oburzony „zdążył tylko zdjąć buty, po czym prostytutka opuściła pokój, a zamiast niej pojawiło się dwóch alfonsów”.
Panowie „poprosili” by bezzwłocznie opuścił mieszkanie i – pomimo zapłaty -do żadnej usługi nie doszło.
Wezwana na miejsce policja poinformowała, że niestety nie może pomóc.