Najpierw Unia Europejska narzuciła nam tzw. Zielony Ład i wprowadzono drastyczne ograniczenie wydobycia węgla.
A teraz, po zamknięciu rosyjskiego rynku przepłacamy za importowany węgiel, a kopalnie stoją puste.
Widać wyraźnie, że zamknięcie kopalń, na które rząd Morawieckiego się zgodził, sprzedając tę kapitulację jako wielki sukces, nijak ma się do ochrony środowiska.
Polska, teoretyczne państwo, opływające w węgiel, które zamiast eksportować ten surowiec, jest jego importerem. Jednocześnie, Polska jest zadłużona po uszy a inflacja wymyka się spod kontroli.
Te “limity CO2” to bzdura nie mająca podstaw naukowych, a jedynie ideologia. Japonia ani USA nie podpisały protokołu z Kioto. Owszem, trzeba chronić środowisko ale nie poprzez niszczenie gospodarki i rodzimego przemysłu. Sama ilość CO2 nie jest problemem. Problemem jest ilość pyłów i trujących gazów.
Do rozwagi ,
Myślący wyborca.